piątek, 17 czerwca 2011

nałóg


ot, mały nałóg... nowe, pachnące, czekające na przeczytanie. nie umiem i nie chcę się powstrzymywać przed kupowaniem kolejnych książek - "to jest silniejsze ode mnie"... ;]

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

mam ten sam nałóg. a dzięcięce już kupujesz?
magda

marsha pisze...

jeszcze nie :) ale mam sporo ze swojego dzieciństwa...