środa, 9 lipca 2014

pool party ;)

kiedy mama w upalne dni siedzi w pracy... Jaga zażywa kąpieli w basenie,  z paczką znajomych z placu zabaw :))) będą razem w jednej grupie w przedszkolu :)


mama

się wzruszyłam byłam ;)

wtorek, 8 lipca 2014

si

"Jesteś bardzo wiele warta. Gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać - potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacza."

Jonasz Kofta

niedziela, 6 lipca 2014

J.

Jej uśmiech jest najjaśniejszą stroną mojego życia...

poniedziałek, 30 czerwca 2014

naj

moje Szczęście...  dziś mi Yaga tłumaczyła, o co pokłóciła się ze starsza dziewczynką na placu zabaw - poszło o to, która mama jest the best. Jaga nie odpuściła! ;)
(z kolegami na placu zabaw - wymiana zabawkami)

niedziela, 29 czerwca 2014

niedziela wieczór....

dziś powiedział mi ktoś bliski:
- Pamietaj, że żyjąc samotnie, sami sobie wszystko zawdzięczamy...

 Cóż, żyjąc z kimś też mogłam liczyć tylko na siebie, więc nie jest teraz tak źle, żeby można było narzekać ;) jest nieco trudno, ale cycki w górę, jutro nastanie nowy, lepszy dzień!


środa, 23 kwietnia 2014

strzyka. strzyga. turli tu...

... im bliżej kolejnych urodzin, tym bardziej się sypię... łamie w kościach, trzeszczy w głowie, gardło trup... i w prawym łokciu strzyka też... do sanatorium jakiegoś czas ;)

ale odkryłam piękny sposób na zgrabną sylwetkę:

zatem od dziś turli turli tu tu tu...

czwartek, 10 kwietnia 2014

Dzień Smerfa

dzis po raz pierwszy obchodziłyśmy Dzień Smerfa ;)





piątek, 28 marca 2014

PPA

Coś nie mam szczęścia do PPA w tym roku. Z koncertów wybranych tylko jeden był zacny, a dziś artysta po niezłym starcie spadł ze sceny i... papa PPA. 






L.U.C
OŚWIADCZENIE - WYPADEK I TRASA
Prawie zawsze jak słyszę sygnał karetki w duchu życzę powodzenia osobie, po którą zmierza. Być może uratowało mnie to, że ktoś pomyślał tak dla mnie, być może to moja kocia natura i lądowanie na 3 łapy i głowę (chroniłem złamaną rękę), ale prawda jest raczej taka, że wszyscy jak rodzina ciężko pracowaliśmy nad tym bardzo skomplikowanym spektaklem i dzięki temu ostatecznie nie ma większej tragedii. Mam jedynie doła, że mimo iż postanowiłem grać nawet ze złamaną ręką los pierwszy raz w życiu nie pozwolił mi dokończyć koncertu.

A był to zwykły pech czyli zbieg kilku nieszczęśliwych okoliczności.
Po pierwsze poprosiłem o przyciemnienie świateł, po drugie nastąpiło drobne, kilkusekundowe nieporozumienie techniczno-scenariuszowe co do ruchu zapadni sceny, po trzecie spojrzałem w tył na zespół, żeby odpalić refren, po czwarte spadając chroniłem złamaną rękę więc uderzyłem głową. Chciałem kontynuować, ale w trosce o moje zdrowie przerwano koncert. To normalne ryzyko łączenia teatru z tkanką żywego, koncertowego grania plus pech. Biorę to na siebie!

Jestem po wielu tygodniach treningów na rowerze więc czuję, że pozbieram się fizycznie i NIE ODWOŁUJĘ TRASY KONCERTOWEJ. Kocham muzykę - ona i Wy dajecie mi siłę! Jutro Wam napiszę kolejną bardziej sarkastyczną refleksję. Dziś powiem tylko, że mój spadek do kilkumetrowej zapadni po przygaszeniu świateł przy utworze Kapitan Gleba w aspekcie refrenu najnowszego singla "Dziękuję" z tekstem "muzyka daje mi światło i lot" jest niezłą igraszką losu. Ale druga część refrenu mówi - "z nią pokonam każdy realizmu płot". Więc twardo! Dam radę!

foto. Łukasz Gawroński

być to mieć

Dlatego mówię wam: nie martwcie się o swoje życie, co będziecie jeść lub co pić będziecie; ani o swoje ciało, czym się przyodziejecie. Czy życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzienia? Popatrzcie na ptaki na niebie: nie sieją, nie żną, nie gromadzą w magazynach, a wasz Ojciec niebieski je żywi. Czy wy nie więcej znaczycie niż one? Kto z was swoim staraniem jedną chwilę może dodać do swojego wieku? Dlaczego martwicie się o odzienie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ciężko ani nie przędą, a mówię wam, że nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był ubrany tak, jak jedna z nich. Jeśli zatem to ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca wrzucają, Bóg tak odziewa, to o wiele bardziej was, małej wiary! A zatem nie martwcie się, mówiąc: „Co będziemy jeść?”, albo: „Co będziemy pić?”, albo: „Czym się odziejemy?” Bo o to wszystko zabiegają poganie. A wasz Ojciec niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Zabiegajcie najpierw o królestwo i o jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie martwcie się zatem o jutro, bo jutro samo zatroszczy się o siebie. Starczy dniowi jego własnej biedy.

czwartek, 20 marca 2014

od poniedziałku do piątku


(znalezione na fb u: Anonymous ART of Revolution)