czwartek, 26 listopada 2009

na karmę dla kotów...

jak mawia Wujo B. - nadaję się jedynie na karmę dla kotów. choroba goni chorobę. niedawno zapalenia wszelkie mnie chwyciły, zwalczyłam, a tu znowu coś mnie za nos i gardło szarpie... paranoja... jak temu zapobiec?!

5 komentarzy:

Pan Cygaro pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Pan Cygaro pisze...

rzucić palenie - mam na myśli palenie bierne, czyli przebywanie w miejscach, gdzie się pali, równie szkodliwe, co palenie czynne. ograniczyć alkohol. uprawiać sport, choćby długie spacery. przebywać na powietrzu. pić codziennie przed śniadaniem szklaneczkę letniej wody z miodem i cytryną. jeść czosnek, kiszone ogórki i kwaszoną kapustę. ubierać się ciepło i nosić czapkę. spać 6-7 godzin dziennie.
co Ty na to?

Niebieski pisze...

Czosnek jeść.Tak jedną główkę tygodniowo.:))Aha i na noc, na noc...

marsha pisze...

jem dużo, dużo dobrego,a zwłaszcza me słynne kiełkowo-czosnkowe sałatki, których ma dość już Mąż :] Panie Cygaro - ja już naprawdę prawie całkiem wprowadzam Twe porady w życie. dymiarnie sporadycznie, alkohol z umiarem, kasza,surówki i herbata z pokrzyw to ostatnio podstawa pożywienia mego [--> o szczegóły pytać Annę vel Helgę]. śpię ładnie. nawet czekoladę odstawiłam.. co to za życie?!... a gdzie przyjemności?!... eh, na karmę dla kotów :/

Pan Cygaro pisze...

czosnek świetnie, alkoholowy umiar, grzeczne spanie - to wszystko zasługuje na pochwały.
ale reszty bym się już czepiał. :-)
dymiarnie sporadycznie, czyli za często. ze mną znajomi mają od wielu miesięcy problem, bo kiedy mnie zapraszają gdzieś na imprezę, zawsze pytam czy wolno tam palić. i jeśli wolno, to grzecznie odmawiam. ostatnio w lokalu, w którym się pali, byłem w lipcu. :-)
no i jeszcze widzę braki w tym Twoim opisie - nie widzę żadnej aktywności fizycznej, a bez tego organizm nie miewa się dobrze, jest słaby i podatny na paskudztwo. no i miód z cytryną, miód z cytryną.
a, i jeszcze jedno - jak już czujesz się chora, to weź się połóż do łóżka na parę dni i wylecz, zamiast łazić po mieście, pracować i imprezować. zdaje się, że lubisz robić inaczej, a tym sposobem zatrzymujesz przy sobie choróbska na dłużej i zaprzyjaźniasz się z nimi.
uff, dość wymandrzania i wtrancania się. :-)