czwartek, 19 marca 2009

u doktora

ponieważ byłam dziś bardzo dzielna u pani doktor i nie płakałam, gdy kilkakrotnie mnie kłuto na przegubach i nadgarstkach, aby pobrać krew z ukrytych głęboko żył - dostałam bardzo ładne plasterki na zakamuflowanie dowodów zbrodni. z królewnami i kotem Jerrym goniącym Tom'a :o] innych wzorków pani nie miała...



2 komentarze:

MartaMi pisze...

Jerry to myszka a kot to Tom ;) ale byłaś dzielna :*

marsha pisze...

oj, wyszło, że nie znam się na bajkach :o) jeszcze...