środa, 31 sierpnia 2011

Tom



uwielbiam Toma Waitsa. wielbię go od lat, a jedną z największych przyjemności doznałam na spektaklu "Woyzeck", przygotowanym przez teatr Wilsona z Berlina, z którym Waits i jego żona współpracują od lat, gdy na scenie narratorem przedstawienia była mechaniczna małpka, grająca na talerzach, mówiąca i śpiewająca głosem Waitsa ;]

także wielkie brava należą się Imieli i Kościelniakowi za spektakl sprzed lat "Rybi puzon czyli chata Wuja Toma", dzieki któremu Toma poznałam i do dziś nucę. polskie wersje songów śpiewam Jagodzie do snu...



Brak komentarzy: