to nie jest tak, że nic się u mnie nie dzieje i dlatego na blogu pustki... ale jakoś mijam się z aparatem. ostatni tydzień to zabawa kolorami. monsunowa zieleń wygrała z pistacją (zbyt szpitalną). już wkrótce będą po niej brykać kolorowe rybki :] - gdyż jest to kącik, w którym stanie łóżeczko córuni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz