
Lwica senna i naga nie czuje więzienia,
leżąc spogląda w oczy lwu, panu stworzenia.
On się przybliża, cały w grzywie i w męskości,
a jakaś pani patrzy - i płacze. Z zazdrości!
/Maria Pawlikowska-Jasnorzewska/
ten wierszyk wyrecytowałam w szkole podstawowej
przy niezrozumieniu klasy a zgorszeniu polonistki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz